Józefowo - Frohland
Trzy schrony i pozostałości podobno po magazynach
Między silną pozycją obronną w Modzerowie i nieco mniejszą pozycją nad Jeziorem Radyszyn leży wieś Józefowo. Jest dokładnie w środku tej luki, a że ogień ze wspomnianych pozycji kryłby doskonale wroga próbującego tędy się przedostać niemieccy planiści kazali zbudować tu tylko trzy schrony. Za nimi podobno znajdowały się drewniano-ziemne magazyny, ale niestety nie mam możliwości zweryfikowania tej informacji.
Jadąc szosą z Modzerowa przez Józefowo dojeżdżamy do niewielkiego „wąwozu”. Po jego lewej stronie bez trudu da się zauważyć pierwszy z „tobruków”. Stoi dumnie koło szosy, dość mocno odkopany i uroczo porośnięty mchem. Wyglądem bardzo przypomina schrony z Modzerowa, prawdopodobnie stawiany był przez tę samą ekipę. Co ciekawe mimo, że schron stoi koło drogi nikt nie wyrwał mu jego „świńskich ogonków”.
Z pozostałymi schronami nie będzie już tak łatwo. Znajdują się po drugiej stronie lasku od strony łąk. Trzeba być bardzo uważnym, bo widać jedynie ich otwory strzelnicze. Pierwszy ze schronów nieco wystaje z poszycia, ale gdy rośliny podrosną trudno go zauważyć. W środku widać metalowe elementy półki i stopnia wypadowego.
Drugi jest głębiej osadzony i jeszcze trudniej go wypatrzeć.
Z obu schronów mamy piękny widok na rozległe łąki i pastwiska. Niestety relikty okopów w pobliżu pomału zanikają, a sam lasek jest mocno zaśmiecony.
Z rozmowy z mieszkańcem Józefowa dowiedziałem się, że po drugiej stronie drogi znajdowały się jakieś magazyny lub schrony. Faktycznie są tam jakieś dość głębokie zagłębienia, podobne znalazłem w lesie koło Michelina. Może faktycznie były tu schrony lub magazyny ziemno-drewniane, nie mam niestety jak zweryfikować tej informacji.