Wieniec - Wientiz
Wieniecka obstawa drogi i kolejki wąskotorowej
W trakcie poszukiwań schronów na terenie Wieńca udało się ustalić pozycję czterech schronów typu Ringstand 58c, ale do dziś zachowały się jedynie trzy. Ich ustawienie wskazuje na to, że strzec miały przede wszystkim drogi w kierunku Osięcin, niegdyś bardzo ważnej szosy łączącej Włocławek i Radziejów. Wzdłuż drogi biegła również linia kolejki wąskotorowej. Żołnierze w tych schronach mieliby również w zasięgu ognia most przez Zgłowiączkę – jak na tak strategiczne położenie pozycja w Wieńcu wydaje się być dość skromna. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że współczesny Wieniec w niczym nie przypomina tego z okresu wojny i być może były jeszcze inne schrony, które ustąpić musiały współczesnej zabudowie.
Aktualizacja XII 2022: niestety pierwszy z opisanych schronów został zasypany.
Schrony w Wieńcu rozstawione są po obu stronach szosy. Kierując się od kościoła w Wieńcu w stronę Osięcin po prawej stronie miniemy dawne zabudowania folwarku, niemal naprzeciwko nich, na łuku drogi po jej lewej stronie znajdował się do niedawna jeden z tobruków. Prawdopodobnie został on zasypany, bo ktoś podniósł tutaj poziom gruntu nawożąc duże ilości ziemi, zapewne chcąc w przyszłości wykorzystać to miejsce pod budowę np. domu. Dziś poziom gruntu równy jest z szosą, ale jeszcze kilka lat temu było tam znaczne zaniżenie.
Zaraz za łukiem szosy w prawą stronę odchodzi ulica Sadowa, na polach po obu jej stronach odnajdziemy dwa kolejne Ringstandy 58c. Mniej więcej w okolicy tego skrzyżowania szosę przecinały tory kolejki, do dziś dość dobrze zachował się nasyp torowiska w kierunku północno wschodnim. Około 300 m na północ (z lekkim odchyleniem w kierunku zachodnim) od skrzyżowania znajduje się częściowo zasypany śmieciami Ringstand 58c, który niemal w całości znajduje się poniżej poziomu gruntu.
Z tym schronem wiąże się pewna historia. Gdy zbliżyłem się do tobruka usłyszałem dziwne hałasy, potem coś jakby skomlenie i powarkiwanie. Myślałem, że przy schronie lis zrobił sobie norę, co jest dość często spotykane, ale gdy podszedłem bliżej z wnętrza słychać było już wyraźne szczekanie. Gdy zajrzałem do środka zobaczyłem pięknego kilkumiesięcznego owczarka niemieckiego, który dość hardo na mnie szczekał i pokazywał zęby. Dopiero gdy odezwałem się do niego mówiąc, że jestem „jego wybawieniem a on wredota na mnie szczeka” szczeniak zmienił taktykę – zaczął wesoło skakać i merdać ogonem. Poczekałem aż dołączą do mnie Karol i Włodek, z którymi wspólnie poszukiwaliśmy schronów i wskoczyłem do środka. Wspólnie wydostaliśmy psa i daliśmy mu wody i kanapkę. Widać było, że jest zadbany i w Ringstandzie nie był zbyt długo. Chłopaki nazwali go Tobruk i stwierdzili, że teraz się od niego nie uwolnię. Faktycznie psiak niemal całe dalsze poszukiwania praktycznie wisiał mi na nodze, sromotnie brudząc mi spodnie. Miałem ogromną ochotę zabrać go ze sobą, ale nie mogłem z dwóch powodów – po pierwsze nie mam warunków, by zaopiekować się takim psem, a po drugie – co ważniejsze – ten pies ewidentnie należał do kogoś miejscowego. Po prostu wybiegł z któregoś z pobliskich gospodarstw i być może w pogoni za jakimś ptakiem wpadł do schronu. Zostawiłem go w pobliżu zabudowań przy Sadowej i odjeżdżając widziałem, że ruszył w kierunku jednego z gospodarstw, być może do swojego domu. Gdybym go zabrał pewnie miałbym wiernego przyjaciela, ale nie chciałem komuś innemu przyjaciela odbierać.
Najfajniejszy Tobruk jaki widziałem
Ale dość ckliwych historii, czas wracać do poszukiwań.
Kolejny schron znajduje się jakieś 270 m na zachód od pierwszego, jakieś 60 m po drugiej stronie ulicy Sadowej. Podobnie jak ten pierwszy tak i ten schron jest niemal w całości zagłębiony w gruncie. Wystarczy niewielka roślinność i jest praktycznie nie do odnalezienia.
O wiele łatwiej odnajdziemy ostatni z zachowanych tobruków. Musimy wpierw wrócić do szosy w kierunku Osięcin a następnie minąć skrzyżowanie z ulicą Ogrodową. 150 m za skrzyżowaniem wystarczy spojrzeć w kierunku południowym i bez trudu wypatrzymy sylwetkę Ringstanda wyraźnie wystającą z gruntu na szczycie wzniesienia.
Odnalezienie ułatwi nam znajdująca się na nim pokaźna sterta polnych kamieni. Z tego schronu roztacza się doskonały widok na dolinę Zgłowiączki i znajdującą się po drugiej stronie miejscowość Kąty, gdzie znajduje się kolejna grupa Ringstandów 58c.