Wichowo

Uzbrojone gospodarstwo – kila schronów w obejściu

WichowoW Wichowie większość schronów znajduje się w jednym obejściu. Dawno temu było tutaj spore wzgórze, które po wojnie rozkopano wydobywając piasek, dlatego też część schronów jest zupełnie odkopana.

Od Wichowa do samego Tulibowa wszystkie schrony pokazał mi Karol – bez jego pomocy pewnie bym ich nie odnalazł. Wielkie dzięki za pomoc!

Pierwszy schron znajduje się po lewej stronie drogi tuż przy grodzeniu. Wystaje dość mocno z ziemi i jeśli nie obrastają go wysokie chwasty nie sposób go nie zauważyć.

Wichowo

Wichowo

Wichowo

Wichowo

Jeszcze bardziej widoczny jest schron po drugiej stronie drogi, prawie połowa jest odkryta. Niestety jak z wielu schronów także z tego ktoś wydłubał metal z otworu strzelniczego.

Wichowo

Wichowo

WichowoIdąc dalej na zachód natkniemy się na zupełnie odkopany „tobruk”, dzięki czemu można podziwiać w całości tę konstrukcję zarówno z zewnątrz, jak i od środka. Widać oba otwory w ścianie od strony wejścia, ślady szalunków a nawet fundament pod komorą strzelniczą.

Wichowo

Wichowo

Wichowo

Wichowo

Wichowo

Idąc wzdłuż rozkopanego wzgórza natkniemy się na kolejnego R58c – ten jest jednak częściowo ukryty. Kogoś może dziwić, że jego czoło ustawione jest w kierunku wzgórza, tzn. pole ostrzału jest „pod górkę”. Z tego co mi wiadomo, pierwotnie nie było tego nasypu przed schronem, powstał on podczas wydobycia piasku, dlatego obecnie „tobruk” jest tak dziwnie usytuowany.

Wichowo

Wichowo

Wichowo

Wichowo

Wichowo

Gdy od powyższego schronu udamy się na północ dotrzemy do ostatniego w tej pozycji „tobruka”, niestety łatwo go przeoczyć, bo niemal w całości jest zasypany i porośnięty roślinnością.

Wichowo

Wichowo

Wichowo

Wichowo

Większość schronów znajduje się bezpośrednio przy gospodarstwie, warto więc wejść do właściciela i spytać o pozwolenie na ich zwiedzanie. Właściciel gospodarstwa to bardzo miły człowiek, nie sądzę, aby odmówił pomocy. Gdy szukaliśmy schronów drugiej linii w Wichowie mieszkający tam nastolatek nawet zaprowadził nas do pierwszego z nich, za co serdecznie raz jeszcze mu dziękuję.