Straszewo
A jednak nie tak słabo jak myślałem
W pierwszej fazie poszukiwań schronów w Straszewie udało mi się namierzyć tylko dwa Ringstandy. Powojenne zdjęcia lotnicze pozwoliły jednak namierzyć kolejne tobruki, a to chyba jeszcze nie koniec.
Dzięki analizie zdjęć lotniczych odnalazłem dwa kolejne schrony, jeden z nich znajduje się tuż za zabudowaniami gospodarstwa rolnego położonego w północno-wschodniej części wsi. Aby tam dotrzeć trzeba skręcić z drogi 266 w drogę między parkiem a kościołem. Jedziemy kawałek, mijamy po lewej stronie drogi niewielki las a po prawej sadzawkę. Schron znajduje się za zabudowaniami pierwszego gospodarstwa po prawej stronie.
Obecnie widać jedynie pierścień otworu strzelniczego, trudno nawet precyzyjnie określić orientację schronu.
Po wyjeździe z gospodarstwa skręcamy w lewo, skąd przyjechaliśmy, ale nie jedźmy zbyt daleko. Najlepiej zatrzymać się zaraz przy lesie i ruszyć na północ wzdłuż linii drzew. Na końcu lasu skręcamy w prawo i idziemy wzdłuż miedzy, na pewno nie przeoczymy kępy krzew i chwastów na niewielkim pagórku. Właśnie tam znajdziemy czwarty schron ze Straszewa.
Tobruk jest odsłonięty w niewielkim stopniu, porastają go krzewy i chwasty. W środku o dziwo nie ma dużo śmieci.
Poszukiwań w Straszewie jeszcze nie skończyłem, na zdjęciu lotniczym jest jeszcze kilka podejrzanych miejsc, szczególnie dwa, które na zdjęciu poniżej oznakowałem znakiem zapytania. Po raz kolejny okazuje się, że nie ma co wyciągać "wniosków na wyrost", bo może się okazać, że dokładniejsze badania rujnują całą teorię ;)