Niemieccy planiści spodziewali się, że Armia Czerwona może próbować wbić się klinem między Włocławek i Płock, a następnie wzdłuż Wisły przypuścić atak na stolicę Kujaw. Od Modzerowa w kierunku Brześcia Kujawskiego zbudowano więc silnie umocnioną linię. Te 4 schrony stanowiły wysunięte na wschód czoło umocnień w Modzerowie.

Obecnie schrony te leżą przy drodze na Józefowo, jak już wspominałem w latach 40-tych była to droga na pola, główna droga łącząca te miejscowości biegła nieco dalej na zachód, obecnie już nie istnieje. Jadąc wspomnianą szosą od Modzerowa mijamy kanał i dojeżdżamy do skrzyżowania. Po prawej stronie mamy przy samej drodze trzy „tobruki”, do czwartego, położonego po drugiej stronie drogi, trzeba kawałeczek przejść.

Przydrożne schrony nie tak łatwo odnaleźć, zasadniczo widać tylko otwory strzelnicze. Jak to zwykle bywa w takich miejscach, schrony są niemal całkowicie zawalone śmieciami… Widok raczej nieprzyjemny.

Pierwszy z nich.

Drugi

I trzeci

Rekompensuje to widok czwartego ze schronów w tym miejscu. By go odnaleźć trzeba przejść przez lasek i tuż za nim na łące znajduje się rzeczony R58c. Nie wystaje zbytnio z gruntu, można więc zobaczyć, jak trudny byłby do wykrycia dla atakujących go żołnierzy. Tutaj też można się przekonać, że pole rażenia takiego schronu było ogromne – zasięg używanych w nich karabinów maszynowych sięgał nawet 3-4 km. Żołnierz ukryty w tym schronie miałby swoich przeciwników wystawionych na tacy…