Krojczyn - Kreutzen
Nikłe pozostałości dawnej potęgi
Krojczyn leży przy szosie łączącej Włocławek z Dobrzyniem nad Wisłą. Od wieków jest to ważny szlak komunikacyjny, nie dziwi więc fakt, że był silnie umocniony. Niestety niewiele z tych umocnień ocalało.
Z ważnej pozycji obronnej, składającej się z kilku schronów zostały zaledwie dwa. Pierwszy schron stoi w niewielkiej odległości od szosy na Zaduszniki. Widać go bardzo dobrze, czołem ustawiony jest w kierunku Zadusznik właśnie. Stoi samotnie na skraju nieużytku. Jednak niegdyś nie był taki samotny, za swoimi plecami w miejscu, gdzie dziś są pola, miał jeszcze co najmniej dwóch towarzyszy, którzy zostali zakopani. Ile tych schronów było nie potrafię powiedzieć, słyszałem, że mogło być ich nawet kilka, ale zweryfikować tego nie potrafię.
Nieco dalej na południe w kierunku Krępy stoi jeszcze jeden „tobruk” w opłakanym stanie. Gdy go zobaczyłem, nie mogłem uwierzyć, że powstał w tym samym czasie co inne Ringstandy. Jest on w strasznym stanie – rozkuty otwór strzelniczy, skute krawędzie, odkryte zbrojenia i beton wyglądający, jakby zaraz miał się rozpaść. Nie wiem, co przyczyniło się do takiego stanu tego schronu – kiepskie wykonanie czy niszczycielskie działanie ludzi?