Chełmica Duża - Helmsee
Brakujące ogniwo, które nie tak łatwo znaleźć
Inwentaryzując północno-zachodni pierścień umocnień Włocławka miałem wrażenie, że czegoś brakuje w pobliżu drogi na Lipno. Między Cyprianką a Wichowem, nawet uwzględniając zakopane w Cypriance "tobruki", była zbyt duża przerwa. Niestety przez długi czas nie mogłem namierzyć żadnych schronów w tej okolicy, aż pewnego dnia otrzymałem w komentarzu na facebook'u bezcenną wskazówkę.
Mieszkanka tej okolicy wspominała, że w dzieciństwie bawiła się w "tobruku" w starym sadzie w Chełmicy. Co prawda sadu już nie ma, ale wskazówka nakierowała mnie we właściwe miejsce. Przyglądając się mapie okolicy uznałem, że wskazane miejsce idealnie wpisuje się w pierścień umocnień, ale pojedynczy schron to trochę za mało, dlatego nastawiłem się na przeszukanie większego obszaru. Gdy z Karolem i Marleną dotarliśmy na miejsce okazało się jednak, że podejrzany teren jest ogrodzony, był to niedzielny poranek, więc nie chcieliśmy nikomu się narzucać na próżno, ale udało nam się spotkać mężczyznę mieszkającego po sąsiedzku. Jak zwykle w takich poszukiwaniach był to strzał w dziesiątkę. Miły Pan powiedział nam, że na tej ogrodznej działce jest jeden schron, a drugi jest na innej działce bliżej drogi. Gdy już mieliśmy pewność, że schron jest na działce postanowiliśmy poprosić jej właściciela o zgodę na wejście. Znów trafiliśmy na bardzo miłego Pana, który nie tylko otworzył nam bramę, ale też dokładnie pokazał gdzie są schrony – bo okazało się, że na jego działce są aż dwa.
Jak widać na powyższych zdjęciach bez pomocy nie byłoby szans na ich odnalezienie. Otwory strzelnicze ledwie widać, nic nie wystaje z ziemi. Są tak zamaskowane, że jak wspomniał nam właściciel działki, nie jeden już w nie wpadł ciągnikiem.
Podziękowaliśmy za umożliwienie zobaczenia schronów i udaliśmy się na poszukiwania tego, który miał być bliżej szosy. Niestety znów napotkaliśmy ogrodzenie, ale nie tak łatwo się poddajemy. Nawet gdy pole jest ogrodzone warto je obejść, może coś się uda wypatrzeć i w myśl tej zasady ruszyliśmy wzdłuż płotu. Po przejściu kilkudziesięciu metrów okazało się, że płot się skończył. Od razu też zauważyłem, że pośrodku działki, przy wieży obserwacyjnej ze starych słupów betonowych jest coś jeszcze. Okazało się, że to trzeci R58c.
Dzięki temu, że schron jest na ogrodzonej działce zachowało się jego wyposażenie.
Ale przy samym płocie, tam gdzie dostaliśmy się na pole czekała jeszcze jedna niespodzianka, pod starym brodzikiem znajdował się bowiem otwór strzelniczy czwartego schronu.
I w ten właśnie sposób udało się wypełnić tę niepokojącą lukę w umocnieniach, wszystko ułożyło się w spójną całość. Przy okazji chciałbym podziękować Pani Magdalenie, która podpowiedziała, gdzie szukać oraz obu miłym Panom, którzy wskazali nam dokładne położenie schronów.